Średniokrótkie przepisy Ciotki Gabrysi – Zupa Albondigas

00aapalec_rightZupa z Meksyku – śmiesznie łatwa. Ciotka rechotała gotując i popijając wino z butelki robiła dziwne miny.  Potem znowu rechotała i znowi pociągała łyk wina.

Podgrzewamy oliwę w ciężkim, pięciolitrowym garnku. Wrzucamy pokrojoną cebulę i smażymy na miękko. Dodajemy posiekany czosnek i smażymy jeszcze minutę. Dodajemy 3 litry bulionu mieszanego pół na pół z wodą i szklankę sosu z pomidorów(można użyć koncentratu, choć ciotka poleca zblendowanie małej puszki pomidorów). Zagotowujemy i zmniejszamy ogień. Dodajemy 2 pokrojone marchewki i 25 dkg fasolki szparagowej. Gotujemy na wolnym ogniu.  

Do pół kilograma mielonego mięsa wołowego lub cielęcego dodajemy niecałe pół szklanki ryżu, jedno jajko, posiekaną zieloną pietruszkę i posiekaną świeżą miętę, solimy, pieprzymy, dodajemy odrobinę pieprzu cayenne i formujemy małe klopsiki. Klopsiki wrzucamy do zupy i gotujemy prze pół godziny. Pod koniec gotowania dodajemy szklankę świeżego lub mrożonego zielonego groszku. Zupę podajemy posypaną natką kolendry.

Ciotka rechotała bo ryż dodawany do klopsików miał być surowy. Mieszanie wyobrażenia surowego ryżu z winem powoduje rechot. Są na tym świecie rzeczy, o którym się…

22 thoughts on “Średniokrótkie przepisy Ciotki Gabrysi – Zupa Albondigas

  1. brzmi swietnie.
    a to super zupa ciotki niegabrysi:

    zagotowac wode z kostko rosolowo, dolac trzy lyzki soja sosu. jak sie bedzie gotowac to wrzucic mrozony groszek. jak sie groszek zrobi to wrzucic zbeltane jajko. i zamieszac az sie jajko zetnie w takie kluskowate wiorostrzepy.

    i posypac mozna szczypiorkiem.
    choc mozna nie.

    i jest na bardzo szybko zupa zwana przez Pascala wietnamska czy inna. calkiem spoko ten soja sos z groszkiem i jajkiem, my tu lubimy jak nic w domu nie mamy.
    co sie zdarza czesto

    • Ja bym wolała wyskoczyć oknem, ale to dlatego, że po za długiej zimie płakac mi się chce na samą mysl o mrożonym groszku.

  2. na zagryzkę bułkę z żółtym serem proszę, a Roman śpi w homarowym śnie, nie budzi się, ewentualnie lunatykuje

  3. co wy wiecie. zreszta niewykluczone ze kostke wymyslilam i styka sam sojasos.
    tak czy siak naprawde ta pseudo zupa z trupa jest zacna 😉

    • Ja Ciebie tym psem jeszcze poszczuję. Zobaczysz!!!

      P.S. Debilnie mrożą groszek. Chciało mi się płakać nad tymi mrożonkami pod koniec zimy bez końca. A groszek mnie dobił.

      • Się psów nie boję bo psy mnie lubią.

        Jak cuś dobrze zamrożone to prawie jak świeże – ja mrożę grilowaną kukurydzę(taką przypaloną), zioła itp.

  4. Tak, coraz więcej u mnie – zrób to sama. Zioła mrożą, ale grillowana kukurudza, no, no. Nawet nie miałam takiego pomysłu mimo, że przepadamy za kukurydzą.

  5. Spróbuj – proste. W sezonie namocz kolby całe – liście i szebang zostawiony przez eee..1/2 godziny w wodzie. Najlepiej białą kukurydzę i żółtą. Zgriluj. ostudź. obedrzyj z liści i zgriluj tak by zrobić czarne paski z każdej strony. Ostudź. Zetnij ziarna z kolb ostrym nożem, do woreczków i do zamrażarki. Staraj się porcjować na tyle ile dodajesz jednorazowo do zupy czy co tam będziesz w zimie gotować.

  6. Piękne, drukuję. Będe miała zimą trochę lata. bardzo lubimy kukurydzę, wszyscy, ale to pewnie nie dziwne. :-)))

Dodaj odpowiedź do femme Anuluj pisanie odpowiedzi