Pozostają puste talerze, brudne sztućce i czasem pęknięty kieliszek. W parku nieuprzątnięte śmiecie po pikniku i wygnieciona trawa. Tuż przed zamknięciem restauracji kelner sprząta stoły, zaraz przekręcą zamek w drzwiach prowadzących w świat i krzesła wylądują nogami do góry.
– Która godzina panie Stanisławie?
– Za minutę dwunasta.
wakacjujesz? tak niespodziewanie? i to ma być dobre zakończenie?
jedna przygoda się kończy
następna rozpoczyna
pomiędzy nimi jest czas na wspomnienia …
i zdjęcia
veto
o co cho?
nie wiem
a veto przeciwko czemu w takim razie?
przeciwko niewiedzy
http://www.mielzynski.pl/news.html i w tychze nowosciach wino nr 5 czyli pierwsze biale – to moj absolutny faworyt ostatnich czasow, ale dzis byc moze poznam nowe cudo bo jest szansa ze znow sie przejde na degustacje 🙂
Zakrącane stołowe z Gaskonii? Sprzedają bo tanie. Lepsze niż australijskie z kangurem lub argentynskie z sombrero na okladce.
Ale się nie podniecaj za bardzo
Znaczy – zachowaj orgazmy na inne okazje.
E, nie żartuj. Jaki koniec? Protest song.
Wystarczy.
Rozumiem, ale i tak żałuję.
czego koniec?biesiadowania czy pisania?
dobra. tośmy się pośmiali
a teraz wracajmy
do jedzenia
bo o to tu chodzi
aaaajt?
to wszystko proszę państwa nie jest takie proste jak się wydaje na pierwszy rzut oka
Hmmm, dawno mnie tu nie było, a Ty Roman co wyczyniasz? 😉
Nic. Piję.
Jak pijesz, znaczy, że coś robisz 😉
Noooo… piję.
Czasem jem:
Wiem, to mało oryginalne, ale po przejrzeniu tego bloga nie mogłam się powstrzymać,
Szukamy bliskich sobie.
Jak dzieci we mgle.
poomacku
wróć
http://romeksamolotphoto.wordpress.com/2010/07/25/niedzielny-obiad-kurczak-pieczony/